Wędrowanie w pojedynkę, najlepsze na świecie medytowanie.
Ciepło, cicho, pusto na szlaku...
Bezmyśl cudowna...
Żadnych targetów, planów, ciśnienia...
NIC.
CUDOWNE NIC.
I TAK WIELE.
I kiedy chcę to sobie idę.
W swoim tempie.
Bez mapy, bez towarzystwa, bez telefonów, maili,...
6 godzin cudowności!!!!
Cierpliwie ten motyl pozował do zdjęcia... znosząc moje ochy i achy... ;-) |
Droga... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz