Fotorelacja krótka.
Prawie bez słów.
Zbędnych, przeszkadzających.
Zwolnić....
Usiąść i patrzeć z bezmyślem słodkim w głowie.
Poczuć miękką sierść zwierzaka pod palcami albo na policzku ciepły jęzor ;-)
Usłyszeć szum lasu.
Poczuć zapach kwiatów, ciepłych ciastek domowych,...
ŻYĆ :-)
sobota, 5 listopada 2016
11 lat później w teatrze...
Ray Cooney i trójmiejska adaptacja, jednej z najśmieszniejszych komedii świata: "Mayday 2".
Realia Gdyni dodają swojskości akcji ;-)
Teatr Miejski w Gdyni.
Obsada:
Barbara Kowalska - Beata Buczek-Żarnecka (zwana przez nas - Hrabiną :-))
...
itd.
O, a sztuka świetna!!!! Polecam, polecam!
Pełna widownia też o tym mówi.
Nie tylko my, będące tam również z powodów osobistych.
11 lat minęło od naszego spotkania, poznania się.
Aż niewiarygodne to!
Wciąż dla siebie umiemy znaleźć czas! :-))))
A to w barze sushi, to z włoskim jedzeniem, to w amerykańskim stylu, lub inaczej jeszcze...
Czasem ze sztuką, po prostu.
Bardzo to ważne w czasach, kiedy wariackie tempo codzienności pogania dzień za dniem.
...
A po spektaklu...
Jeszcze szybciutko, na pamiątkę kolejnego spotkania.
Zdjęcie, z narażeniem życia zrobił Mariusz, mąż Barbary Kowalskiej w sztuce.
Hrabiny mąż osobisty ;-)
Zdjęcie na scenie :-D
Mąż osobisty Hrabiny balansujący na krzesłach.
A my trochę kapryszące... ;-p
Że może jeszcze jedno zdjęcie.
Może bez światła.
Może ze światłem...
To tylko kilka godzin.
To tak dużo.
Oj, jakie to ważne, żeby nie utonąć w codzienności.
Oj, jakie to ważne znaleźć czas na babskie spotkanie.
Oj, jakie to ważne znaleźć czas dla przyjaciół.
Oj, obym nie zapomniała o tym... ;-))))
Ps. a! i zdjęcie z 2007 r. ;-D
Realia Gdyni dodają swojskości akcji ;-)
Teatr Miejski w Gdyni.
Obsada:
Barbara Kowalska - Beata Buczek-Żarnecka (zwana przez nas - Hrabiną :-))
...
itd.
O, a sztuka świetna!!!! Polecam, polecam!
Pełna widownia też o tym mówi.
Nie tylko my, będące tam również z powodów osobistych.
11 lat minęło od naszego spotkania, poznania się.
Aż niewiarygodne to!
Wciąż dla siebie umiemy znaleźć czas! :-))))
A to w barze sushi, to z włoskim jedzeniem, to w amerykańskim stylu, lub inaczej jeszcze...
Czasem ze sztuką, po prostu.
Bardzo to ważne w czasach, kiedy wariackie tempo codzienności pogania dzień za dniem.
Baśka, ja (o rany! ;-p),Hrabina jeszcze jako Barbara ;-), Zuzia, Marzka |
A po spektaklu...
Jeszcze szybciutko, na pamiątkę kolejnego spotkania.
Zdjęcie, z narażeniem życia zrobił Mariusz, mąż Barbary Kowalskiej w sztuce.
Hrabiny mąż osobisty ;-)
Zdjęcie na scenie :-D
Mąż osobisty Hrabiny balansujący na krzesłach.
A my trochę kapryszące... ;-p
Że może jeszcze jedno zdjęcie.
Może bez światła.
Może ze światłem...
To tylko kilka godzin.
To tak dużo.
Oj, jakie to ważne, żeby nie utonąć w codzienności.
Oj, jakie to ważne znaleźć czas na babskie spotkanie.
Oj, jakie to ważne znaleźć czas dla przyjaciół.
Oj, obym nie zapomniała o tym... ;-))))
Ps. a! i zdjęcie z 2007 r. ;-D
Ja (o rany! ;-p), Basia, Marzka, Hrabina i Aneczka (Zuza robi fotkę) |
środa, 2 listopada 2016
Święto uśmiechu
O proszę!
Jeśli komuś trudno jest dziś świętować.
Pomocniczek wizualny.
ORSO.
On zawsze świętuje :-D
Wystarczy spojrzeć na ten słodki pyszczek.
Nawet największy twardziel nie jest w stanie powstrzymać się...
Choćby półuśmiechu... ;-)
:-DDDDDDD
Dobrego wszystkiego i pyszczka zawsze do Was uśmiechniętego!
Życzę, uśmiechając się od ucha do ucha, z Orso przy boku ;-)
I.
Jeśli komuś trudno jest dziś świętować.
Pomocniczek wizualny.
On zawsze świętuje :-D
Wystarczy spojrzeć na ten słodki pyszczek.
Nawet największy twardziel nie jest w stanie powstrzymać się...
Choćby półuśmiechu... ;-)
:-DDDDDDD
Dobrego wszystkiego i pyszczka zawsze do Was uśmiechniętego!
Życzę, uśmiechając się od ucha do ucha, z Orso przy boku ;-)
I.
Subskrybuj:
Posty (Atom)