Czas dla siebie.
Socjalizacja.
Rywalizacja.
Kapitulacja (i tak bywa :-))
Chmury.
Wiatr.
Szczyty Tatr
Prawdziwe, fizycznie odczuwalne szczęście ;-)
W tle BYSTRA - mój główny cel w czerwcu 2014 r.
A to zdjęcie poniżej, od dawna mam w pamięci :-) kiedy mi się nie chce ruszać, zwłaszcza...
Zużywam się, nie rdzewieję!
Ps. pozdrowienia dla Taty Zbyszka, który z determinacją i radością biega na nartach, chodzi z kijami, jeździ rowerem... i kondycję ma, że... hmmm, pozazdrościć :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz