sobota, 20 grudnia 2014

Wiem, że spadnie deszcz

Czasem trudniej nic nie mówić, niż powiedzieć co się myśli...

To cytat z jednego z najlepszych filmów, jakie oglądałam.
Mine Vaganti.
Odmieniec, dziwak.
O jakie mi to jest bliskie :-)

Oglądałam ten film, już kilkukrotnie i za każdym razem odkrywam coś nowego.
Ciekawego.
Do namysłu.
Śmiesznego.
Filozoficznego.
...
I dziś, taki dzień był...
Bo kiedy tak się myśli więcej, niż mówi- to widać więcej.
Można się trochę do wewnątrz zamknąć.

Posłuchać i poczuć "co mi robi" to, co się dzieje.
Posłuchać siebie, poobserwować.

Wspaniałe doświadczenie.

Taka ucieczka do siebie, schowanie głowy w skorupkę :-)
I obserwowanie świata, wystawiwszy uszy z niej i oczy.
...
I kiedy tak sobie obserwowałam świat dziś, to przypomniała mi się chwila fajna.
Śniadanie w małej kafejce na Przełęczy Salmopolskiej.
Wybrałam się tam w swoim towarzystwie.
Pojedynczo, bo ja pojedyncza jestem.

Kiedy piłam kawę i zajadałam oscypka z żurawiną, usłyszałam znaną mi doskonale piosenkę.
I to była taka nieprzypadkowa chwila i piosenka.

Aż mi się buzia sama uśmiechnęła do siebie.
I pomyślałam, że czasem po prostu warto posłuchać.
Nie mówić, nie przekonywać do swoich racji, nie zagadywać ciszy.
No bo i po co :-)
No i lepiej nic nie mówić i...samemu sobie pomyśleć :-)

I na tej przełęczy, przy oscypku i już zimnej kawie, ręka moja wyszperała pospiesznie długopis z plecaka.

I zapisałam na serwetce...

 
Kiedyś tyle miałam w głowie, uciekałam i płakałam
Brałam wszystko na poważnie, to co dzisiaj jest nieważne,
I już wiem, że spadnie deszcz, drzewo znów się zazieleni...


 

sobota, 13 grudnia 2014

Przepaść nad przepaścią

 
 
Rok się kończy... Podsumowuję trochę, ale bez przesady. Raczej dla zasady, nie z potrzeby wewnętrznej, jakiejś silnej specjalnie.
 
Patrzę do przodu, planuję, trochę marzę sobie.
Góry...
 
Zimę pożegnam w Karkonoszach.
Z Rodziną i Przyjaciółmi.
 
Wiosnę przywitam w Tatrach.
Tradycyjnie, z Siostrą.
 
Latem będę się delektować Dolomitami, z Mężem.
 
 
To był dość trudny dla mnie krok... Mimo autoasekuracji, przepaść pod nogami... 
Udało się. Ulga i duma...
 
 
 
                                                                     
 
  

Cudnie będzie zwyczajnie "przepaść" nad przepaścią...