sobota, 13 grudnia 2014

Przepaść nad przepaścią

 
 
Rok się kończy... Podsumowuję trochę, ale bez przesady. Raczej dla zasady, nie z potrzeby wewnętrznej, jakiejś silnej specjalnie.
 
Patrzę do przodu, planuję, trochę marzę sobie.
Góry...
 
Zimę pożegnam w Karkonoszach.
Z Rodziną i Przyjaciółmi.
 
Wiosnę przywitam w Tatrach.
Tradycyjnie, z Siostrą.
 
Latem będę się delektować Dolomitami, z Mężem.
 
 
To był dość trudny dla mnie krok... Mimo autoasekuracji, przepaść pod nogami... 
Udało się. Ulga i duma...
 
 
 
                                                                     
 
  

Cudnie będzie zwyczajnie "przepaść" nad przepaścią...

 

2 komentarze:

  1. Och, 'Udało się. Ulga i duma...' .... dziekuje za wywolanie wspomnien takich emocji...
    Realizacji wszytskich (gorskich i nie tylko) planow zycze
    A

    OdpowiedzUsuń