środa, 27 marca 2013

Booociaaaaaan

Podążając dziś drogą miejską, w celu raczej przyziemnym patrzyłam przed siebie, będąc kierującą pojazdem.
Przejeżdżając obok miejsca, gdzie rok w rok mieszkają bociany (słup vis a vis sklepu w Karczemkach), odruchowo spojrzałam w prawo, gdzie misterna konstrukcja była...

I cóż widzę??? boociaaaaan!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jest wiosna! jest! (gdzieś na pewno jest :-))
"Skoro on żyje to znaczy, że my też możemy" - powtarzając za bohaterem kultowego filmu.

Bociek 2012 r.
Zatrzymałam się na chwilę, żeby nacieszyć oczy widokiem tego zucha! Stał w gnieździe, sam, z jakąś wielką trawą w dziobie :-) wiosenne porządki, jak nic!

Nie zrobiłam zdjęcia, nie byłam przygotowana sprzętowo...
Może to i dobrze, skupiłam się na patrzeniu, musiałam wyglądać na lekko szurniętą, siedząc w samochodzie i śmiejąc się do...bociana.

Magiczna scena... Obym zawsze umiała się zatrzymać i uśmiechnąć do boćka :-)

Odszukałam zdjęcie gniazda bocianiego z ubiegłego roku, nieopodal domu... póki co, tam jeszcze pusto.
Czekamy!

No i jeszcze scena z "Seksmisji"...

Wiosna idzie!!!!!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz