poniedziałek, 5 maja 2014

Zdaniem profesora...

"Wstać rano, zrobić przedziałek i się odpieprzyć od siebie. 
Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo, nie ustawiać sobie zbyt wysoko poprzeczki 
i narzucać planów, którym nie można sprostać.
Bez egoizmu ale bardzo starannie, dbać o siebie i swoje własne uczucia.
Poświęcać się temu, co sprawia przyjemność.

W Tatrach z Siostrą....2013 r. (nie mogę już doczekać się wyjazdu 2014 r., jeszcze tylko 1 miesiąc :-))

Ja zapisuję rano, co mam zrobić.
A chwilę potem skreślam połowę. 
To bardzo ważne, aby siebie samego nie nastawiać na dzień czy na całe życie, tak ambitnie, że niepowodzenie będzie nieuniknione.
Jeśli człowiek chce za dużo osiągnąć, zaplanować, zrealizować, to jest stale z siebie niezadowolony.
A może po to, by być z siebie zadowolonym, wystarczy robić rzeczy, które są potrzebne, godziwe, warte, dobre bez wymagania od siebie więcej niż można osiągnąć."

                                                                                                             /Profesor Wiktor Osiatyński/  

Skreśliłam kilka pozycji z listy, którą przygotowałam wczoraj, wieczorem.
Te które nie były ważne, dobre, warte,...
Ostatni dzień w Tatrach 2013 r., plany... 
W ich miejsce wpisałam: przygotować mapy na wyjazd z Siostrą, za miesiąc w Tatry. 

Ma rację profesor...

Dobrego dnia Wszystkim!
Choćby chwil malutkich, dobrych dla siebie :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz