niedziela, 24 kwietnia 2016

Loki



Przed
Kobieta zmienną jest.
Wiadomo nie od dziś.

I taka metamorfoza się zadziała i ze mną.
Małgorzata sąsiadka w posiadaniu miała urządzenie.
Specjalne takie, do loków-"sprężynek" :-D

I poranek niedzielny, wreszcie bez pośpiechu :-)
SMS od Gosi: chodźcie na loki (do Joanny, sąsiadki drugiej).

No to lecę,!
No i kawa pyszna i oględziny urządzenia do loków tworzenia.

I najpierw połowa głowy na próbę.
Może tak zostawić????? :-D

Nieeee.... działamy dalej.
I loki są!!!

W połowie ;-p
Po :-D



















Po mnie, czas na Asię przyszedł.
Gosia się nieźle nagimnastykować musiała.
Asia króciutkie ma włosy.
Temat ogarnięty, wylokowałyśmy się na maksa. 
I Izka z tyłu pokręcona :-p

Fajny, babski czas :-)

Ps.
Brutalna rzeczywistość dotknęła mnie po powrocie do domu.
Igor na mój widok zdębiał:

O rany, mamo wyglądasz jak Magda Gessler!!!!

No i czar na chwilę prysł ;-)
Jak tak syn między oczy, czy loki szczerze powie.

A co tam! Faceci do garów :-)

Ps. jutro nabywam urządzenie do loków i będę się kręcić ;-DDDDDD

sobota, 23 kwietnia 2016

Buty

Piątek, późne popołudnie.
Delikatesy. 
Zmęczona, stoję w kolejce po mięso.
Długiej.
Eeeeech.

Slalom między regałami.
Lista z zakupami przed oczami.

I kiedy na chwilę się zatrzymałam, w poszukiwaniu śledzi, słyszę:

Prześliczne ma pani buty, no musiałam to pani powiedzieć - mówi do mnie kobieta, z pięknym uśmiechem.
Jakąś dobrą energię do mnie wysyłając.

Zanim, zdążyłam podziękować, odwróciła się energicznie i odeszła.

A ja zastygłam po prostu.
Spojrzałam na buty, no faktycznie fajne.
Moje ulubione :-)

I pomyślałam, że qrczę tak rzadko mówię coś miłego obcym zupełnie osobom.
Że zaabsorbowana swoimi sprawami, skupiam myśli gdzieś nie widząc ludzi.
Czasem.

A to fajne jest, tak usłyszeć coś miłego.
Absolutnie bezinteresownie.

I też praktykować tak postanowiłam od tego czasu.

Poszukać, każdego dnia kogoś - komu szczery komplement powiem.
W rzeczywistości pełnej krytyki, jadu, złośliwości znaleźć coś dobrego.

Choćby ładne buty, przypadkowo spotkanej osoby :-D

Dobrego dnia!!!!


wtorek, 19 kwietnia 2016

Dobranoc i dzień dobry

Praca.
Pensjonat "U Jacka", Warmia.
Pięknie położony, 10 m od brzegu jeziora Sukiel.

Kameralne, ciepłe miejsce. 




Siedzę w środku oszklonego tarasu.  

Pracuję.

Gapiąc się od czasu do czasu na wędkarzy.



Spokój...


















Jutro w tym miejscu prowadzę warsztaty :-)
Miejsce wymarzone!



Nie mogę doczekać się pobudki!
A to ci dopiero! 

I powiem Wam/napiszę:

To wspaniałe uczucie, kiedy nie chcesz kłaść się spać,... kiedy nie możesz doczekać się poranka :-)


Czego Wam i sobie życzę :-D
Na dobranoc i dzień dobry! 


poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Samotni i Odrzuceni

Niedziela w Galerii.
Sztuki Galerii :-)
W Sopocie PGS.

I poziom RZEŹBA

Trzech artystów, profesorów z Gdańskiej ASP.
Sławoj Ostrowski.
Stanisław Radwański.
Edward Sitek.  

Nie rozumiem rzeźby.
Ale idę, może właśnie dlatego?
I patrzę, intuicyjnie "odgadując" tytuły, zanim jeszcze je przeczytam.


Czuję intencję, myśl autora.

Nawet jeśli - nie. Odbieram jego dzieło po swojemu.
COŚ mi ono mówi.

Wspaniałe uczucie, uczyć się, próbować zrozumieć.






Cykl o samotności człowieka.
Przejmujące.






Poziom III SALA ODRZUCONYCH

Wystawy na poziomie najwyższym były dla mnie zawsze najciekawsze.
Często szokujące, zawsze inspirujące.
I tym razem nie zawiodłam się.

Nazwiska znane i zupełnie dla mnie nowe.

 
Przewodnik po wystawie.

Artyści odrzuceni.
Artyści niechciani.
Artyści zapomniani.
Artyści...


Mistrz Zdzisław Beksiński.
Mistrz Franciszek Starowieyski.

Nieznany mi zupełnie Michał Mąka.
I wielu, wielu innych...



Praca Mistrza Beksińskiego
Selfie ;-DDDDD

Za rogiem, ta praca.
Przestraszyłam się bardzo.
Bardzo. 

Bałam się do niej podejść.
















I na koniec przesłanie takie. 

Apel artystów, pewnie wszystkich.



Ot co!

Ps. nie kupiłam.
Nie były na sprzedaż :-)
Szkoda.

sobota, 16 kwietnia 2016

Cesaria

DOSKONAŁA.
MUZYKA.
GŁOS.
OSOBOWOŚĆ.
KONCERT.


Uwaga!

Osoby, szczególnie wrażliwe mogą uzależnić się od tej cudownej uczty ducha :-)
Mogę w kółko słuchać tego koncertu i nie mam dość!
Nogi same się rwą do tańca (bose koniecznie!) a buziak uśmiecha :-)

Słuchajcie, tańczcie i uśmiechajcie się :-))))))   

Taka prawda

Przeczytałam kilka dni temu.

Myśl taką.
I chodzi ta myśl za mną i ze mną. 

PRAWDZIWEGO PRZYJACIELA POZNASZ PO TYM, ŻE...

NIE SPINASZ PRZY NIM POŚLADKÓW I NIE WCIĄGASZ BRZUCHA!

Nic dodać, nic ująć.
W samo sedno! :-D :-D :-D

No przy nim i z nim totalny chill... :-D

Ps. mam to szczęście mieć wspaniałych "ludzkich" Przyjaciół :-D

Dziękuję Kochani, za to że moje pośladki i brzuch są "na luzie" przy Was :-DDDDDD

Powrót z niezapominajką

Tak się zbierałam od jakiegoś czasu.
Długiego, jakiegoś ;-)

Osiem miesięcy minęło od ostatniego wpisu, prawie jak poród, zatem ten powrót.
W pewnym sensie, to takie narodzenie się.
Może wcale nie przypadek ten czas.
Z pewnością - nie.

Ten czas był potrzeby, żeby poukładać rozsypane klocki.
Otworzyć się na NOWE.

Niezapominajki posadziłam przed Domem... żeby pamiętać... co ważne


I oto jest!

INNE.
DOBRE.
FAJNE.
CIEKAWE.
NOWE.

Życie, po prostu.

I jak teraz pomyślę, o tych trudnych chwilach.
Zaskakujących absolutnie.

To wspominam ten czas bardzo dobrze.

Z pewną tęsknotą nawet...




 Ze sobą, w zgodzie.
CUDNY CZAS.

Powrót DO siebie.
I taka refleksja, po tym czasie: 
 
Bo, cokolwiek nas spotyka ma wartość, tylko wtedy kiedy jesteśmy w zgodzie ze sobą.
A do tego potrzebna próba jest.

Więc jestem - w zgodzie ze sobą absolutnej :-)))))))
A świat dokoła piękny!

I odpowiedź do A.: tak, cuda wciąż się zdarzają, każdego dnia :-D