Refleksja po Święcie Zmarłych?
Czasem przychodzą takie refleksje i zostają w mojej głowie na czas jakiś, dłuższy...
Ułamek sekundy, krótka chwila i... nie ma nas... fruuuu...
Znikamy gdzieś w Niebycie, Innym Bycie... lub może w ogóle już nas nie ma.
Zostali Ci, których kochaliśmy.
Zostały nasze niezrealizowane plany.
Zostały nasze ulubione ubrania, przedmioty.
Tam, dokąd idziemy nie zabierzemy nic.
Idziemy sami i z niczym.
Co pozostawiamy po sobie???
Uczucia, które wywołuje wypowiadane na głos nasze imię...
Ulotność... |
Każdego dnia, świadomie pracuję nad uczuciem, które kiedy, gdy będę już... gdzieś... poczuje ktoś słyszący moje imię.
Moim marzeniem jest, aby były to pozytywne odczucia, myśli...
Na to trzeba sobie solidnie zapracować! :-)
Zdarza się, iż Tu i Teraz bywa najmniej istotne.
W rozkroku stoimy między przeszłością a przyszłością.
To, co było idealizujemy.
To, co będzie przeceniamy.
Heraklit z Efezu, twórca filozofii, opartej na koncepcji zmiany (panta rhei) jako centralnej części świata wypowiedział słynne zdanie: "niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki"...
Niepodobna... sama prawda...
Rwąca rzeka w Supraślu... ta woda była tam tylko przez chwilę... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz