czwartek, 31 października 2013

Pochwała niekonsekwencji?

Wczesny ranek w stolicy.
Idę pooddychać, pospacerować ulicami mi dotąd nieznanymi.
Poza centrum Warszawy.

hmmmm.....wygląda zachęcająco? jestem jednak gotowa na nowe uczucie :-)
Stolica...
Stolica...
Cd.
.......
Ten widok zasmucił mnie szczególnie...
Podsumowanie...
Smutny był to spacer...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz