Pobieram i owszem ale czy je właściwie o d b i e r a m ?
I cóż to znaczy "właściwie"?
Hmmm....
Odbieram, na swój własny humanistyczny sposób.
Bardziej czując, niż kalkulując.
Aksonometria.
Perspektywa.
Perspektywa jednozbiegowa.
Perspektywa dwuzbiegowa.
...
Meble :-) |
Do czego mi to potrzebne? - sama siebie pytam.
Dość szybko przekonuję się, że to ważne.
Nie tylko na rysunku.
Pilnie obserwuję to, co w mgnieniu oka powstaje na kartce nauczyciela.
Patrzyłam, przestawszy mrugać oczętami, żeby wszystko zobaczyć dokładnie.
I rysuję powolutku, koryguję, patrzę...
Szukam...:-) |
Tworzę figury (na kartce i nie tylko :-)) dziwaczne, nieznane mi i kosmiczne jakieś :-)
Próbuję patrzeć z różnych stron, szukając na kartce przestrzeni.
Próbuję z płaskiego uczynić głębokie.
Od wczoraj odrabiam pracę domową :-)
Zaczynam ogarniać!!!
Ćwiczę, patrzę, ćwiczę, koryguję, ćwiczę, zmazuję,...
Kupuję kolejną ryzę papieru.
Ćwiczę i... zaczynam widzieć, że moje rysunki nie są płaskie!
I że coś jest na pierwszym, coś na drugim planie.
Coś bardziej podkreślone, ważniejsze, coś mniej.
I kompozycja rysunku, coraz częściej bywa właściwa.
Widzę i czuję dobry kierunek!
No i refleksje dwie się podczas owych ćwiczeń w mojej głowie pojawiły.
Że perspektywa to również łapanie dystansu.
Odległość, widziana z różnych punktów.
Perspektywa jest daleko.
Dystans, jego poczucie jest we mnie.
I że łapię ów dystans dzięki dobrej perspektywie.
I to ćwiczenie jest "tak na życie" doskonale przydatne :-)
Moje osobiste przysłowie powstało, przesłanie "artystyczno"-życiowe :-)
I je tak sobie podśpiewuję, rysując (lub nie rysując):
Duperelami się nie przejmuję,
bo dystans do nich sobie narysuję!
Taką gumkę (jest naprawdę duża!) mamy na zajęciach :-) |
A jeśli się nie zdystansuję, to sobie moje błędy "zgumkuję" :-)
Ot co!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz