Nie pierwszy i nie ostatni... taki.
Życie...
Od kilku tygodni, zasypiając szukam w myślach (już z zamkniętymi oczami) najciekawszych, najfajniejszych chwil, zdarzeń które były z moim udziałem tego dnia, który mija.
To takie dobre zasypianie.
Czasem rozmawiam o tym z Igorem cz z P.
Bywa, że te dobre chwile są krótkie, bywa że cały niemalże dzień :-)
Kilka takich chwil, z różnych dni...
Letnie popołudnie, pod czereśnią :-)
Słońce pięknie świeci i grzeje...
Igor z radością wymyśla coraz to ciekawsze zabawy:
- plucie pestką od czereśni na odległość (z mamą :-))
- wykop kapcia tyłem,
- wykop kapcia przodem,
- plucie pestką w górę - to ekstremalna zabawa (bez mamy)
- i temu podobne czyli fajne :-)
Pies leży przy mnie wiernie (choć w słońcu nielekko mu).
Pod czereśnią...pachną rumianki |
Rumianki pachną słodko... |
Cisza...
Spokój...
Koc i książka...
Talerz pysznych owoców...
Szczęśliwe, kreatywne dziecko :-) obok...
Czy potrzeba czegoś więcej???
NIE!
Czytanie książki Erica-Emmanuela Schmitta "Kiki van Beethoven".
Świetna! Skłaniająca do refleksji nad codziennością, radością z prostych rzeczy, o której zapominamy żyjąc, coraz bardziej zwyczajnie, bez skupienia.
Książka o "zakopywaniu" w duszy trudnych zdarzeń, które niechciane wyłażą jak robale kiedy np. słuchamy muzyki.
Książkę polecam!
Hmmm... tak to widzi Schmitt |
Letnia, rumiana zakładka do książki... Zimą jeszcze będzie pachnieć :-) |
Owady, towarzyszyły nam brzęcząc, chodząc i latając...
Biedronkopodobny stwór podąża po palcu Igora :-) |
Nawet moje nogi zakwitły...
Słońce namalowało na nich kwiaty :-)
Spacer uliczkami Białegostoku...
Pewnego dnia, w Białymstoku wieczorem po pracy wybrałam się na spacer.
Zgubiłam się, co tym razem mnie rozbawiło, bo przecież zdziwiona nie byłam :-))
Świat odwrócony - część I |
Świat odwrócony - część II - Białystok - miasto kontrastów |
Takie chwile zwyczajne - niezwyczajne... dające dobrą energię a świadomie przeżywane - radość każdego dnia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz