Od tego momentu, zdanie to rozpoczyna każdy mój dzień :-)
Życie jest za krótkie, żeby jeść przypalone tosty!
Igor w konfrontacji z nadciągającą falą :-) |
Dla mnie jedzenie przypalonych tostów to:
- czynności, które są marnotrawstwem tzw. alokacja bezkierunkowa (np. oglądanie TV... na szczęście w domu nie mamy telewizora ale bywa, że alokuję się bezkierunkowo w hotelu);
- spotkania, które nic nie wnoszą do mojego życia (takie, które są bo np. wypada. Zdarzają mi się);
- zniszczone przedmioty na których zbiera się kurz, kradnąc świeże powietrze i przestrzeń (posiadam, niestety różne niepotrzebne nikomu "pamiątki");
- toksyczni ludzie, którzy "kradną" moją dobrą energię, wampiry energetyczne (są wciąż w moim otoczeniu, brakuje mi czasem powietrza);
- tkwienie w przeszłości lub oczekiwanie na cuda przyszłości, zamiast uważnego bycia TU I TERAZ (oj, zdarza mi się, zdarza... choć pracuję nad tym intensywnie i świadomie, praktykując uważność zgodnie ze wskazówkami mistrza zen codzienności: Thich Nhat Hanh);
Zabawa z falami jest fajna! |
- to, co proste;
- to, co w pobliżu;
- to, co nie jest do kupienia;
- to, co chcę przechować w swojej pamięci i sercu;
- to, co mnie rozwija i buduje;
- to, co pozwala oddychać pełną piersią;
- to, co daje prawdziwą, dziecięcą radość (patrz: zdjęcia);
- to, co daje poczucie wolności;
- to, co dopełnia mnie w naturalny sposób;
- świeże powietrze;
- bezmiar morza i jego uspokajający szum;
- przestrzeń nieba i niepowtarzalne kształty chmur;
- trawa;
- kwiaty;
- zwierzęta;
- endorfiny, które czuję kiedy jeżdżę na rowerze, spaceruję, biegam;
- ...
To jest wykwintna kanapka a nie przypalony tost!
Czasem ta fala pogoni... |
Życie nie jest próbą generalną ani testem.
TO JEST TO
...by za chwilę łagodnie rozlać się na piasku... |
Nie zostawiam już najlepszych ubrań "na niedzielę".
Niedziela jest codziennie...
Każdy dzień jest pierwszym z reszty mojego życia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz