Wrażliwość jest... to nic że warsztat do poprawy (moja praca) |
U Ulubionej w ulubionej, wiejskiej bibliotece.
No i zajęcia te cudne są!
Inne zupełnie niż lekcje w Akademii w Gdyni.
Trafiłam pod skrzydła wspaniałej, charyzmatycznej Lilian Zar.
Mam ogromne szczęście w życiu.
Poznaję tylu ciekawych ludzi!
Pełnych dobrej energii.
Z pasją.
Żyjących w zgodzie ze sobą.
Podczas zajęć, Lilian coś wtrącała.
Niby tak ot sobie.
O muzyce rysowania.
O szemraniu ołówków (słyszałam!)
O szukaniu własnej drogi.
O odwadze.
O tym, że kreska powinna być wysmakowana i elegancka.
I jeszcze wielu innych, magicznych sprawach.
I wiecie...
W tej bibliotece rosły mi skrzydła :-)
Pomyślałam, że to naprawdę fajnie mieć swoją przestrzeń.
Dbać o nią i pielęgnować.
Taką przestrzeń, do której odlatujesz w sposób absolutny, od trosk i codzienności.
I kiedy tak patrzę na to zdjęcie obok, zrobione znienacka, to widzę... iskry szczęścia w oczach! :-)
Tadaaam!
Koniecznie obejrzyjcie prace Lilian Zar www.lilianzar.com
I pielęgnujcie swoje pasje!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz