Każdy człek czasem jest na zakręcie
Patrzy do tyłu, do przodu zerka
I tym patrzeniem zajęty wielce
Rzuca się, miota jak ryba wielka.
Nie wie co począć, duża dziecina
Zakręt zatrzymał życia rutynę
Stąd i zdziwienie i smutna mina
Na kogo zrzucić za trudność winę?
Kiedy emocje zasną spokojnie
A twarz rozjaśni uśmiech łagodny
"Stop" mówiąc w swej duszy wojnie
Oczy znów bystre, umysł spokojny.
Co zrobić?
Jak znów odnaleźć życia harmonię?
Jak patrzeć śmiało?
Jak przestać gonić?
A dziecko szybko na to odpowie:
"Ster pewnie w swoich rękach utrzymaj
By poczuć radość i wiatru powiew
Hamulec wciskaj, gdy siły nie masz.
Z radością szczerą i miną hardą
Znów prostą łapiąc, z impetem skręcać
Już o kolejnym zakręcie m a r z ą c!
A każdą trudność sobie poświęcać".
/Iza/
Dziękuję za wspaniałe, mądre i osobiste życzenia od Wszystkich Przyjaciół.
Dziękuję, że jesteście :-).
Wierszyk sobie w prezencie na urodziny napisałam :-)
A inspiracją był sam dzień (byłam z Igorem i Nataszą na torze saneczkowym).
Kiedy patrzyłam jak dzieciaki z piskiem radości nabierały prędkości nabrałam ochoty również :-)
Cóż... byłam w spódnicy i "jej rąbek" spowodował, że zdecydowałam nie jechać, tym razem.
Nie byłam przygotowana.
Hmmm...
Za rok wybiorę się w spodniach.
Pozdrawiam ciepło zza zakrętu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz