sobota, 28 stycznia 2012

Jobs, babeczki i Woody Allen

Sobota, leniwy czas spędzany trochę razem, trochę"w podgrupach"...

Wciągnęła mnie nowa książka i to od niej właśnie rozpoczął się dzień i na niej się zakończy...

Miesiąc temu, w okresie gorączkowych zakupów przedświątecznych spotkałam w Łodzi znajomego, z którym lubię rozmawiać o książkach.
Steve Jobs

R. dużo czyta a ja chętnie czerpię inspirację z jego wiedzy w tym zakresie, zwłaszcza że upodobania czytelnicze mamy podobne.

Książka, o której opowiadał R. to biografia Steve'a Jobsa autorstwa Waltera Isaacsona.




Biografia Jobsa pochłonęła mnie niemalże całkowicie.

Ten ciekawy człowiek o pokrętnej osobowości spowodował rewolucję w branży komputerów osobistych, filmów animowanych, muzycznej, telefonicznej, tabletów i publikacji cyfrowych.

Był rzadkim połączeniem wybitnych uzdolnień humanistycznych i ścisłych.

Książka, którą opisuję...
Jedną ze swoich kampanii prowadził pod hasłem 
"THINK DIFFERENT", co moim zdaniem świetnie określa jego samego.

Pogmatwane dzieciństwo, burzliwe dojrzewanie i życie o którym napisano książkę (za życia).


Warto  przeczytać, gorąco zachęcam!
W sobotnie popołudnie, po mroźnym spacerze łąkami Warzna zamarzyliśmy o czymś słodkim na podniebieniu.
Szybka decyzja: robimy babeczki z czekoladą. Jak postanowiliśmy, tak i uczyniliśmy :-) 

Babeczki są dobre i do książki i do filmu :-)
Babeczki pachniały w całym domu...









W planie mieliśmy jeszcze film Allena, więc dzbanek z herbatą i miodem, babeczki i... relaks!

Film dla tych, którzy lubią Woody Allena. 

Świetny Anthony Hopkins! nieczęsto można go oglądać w roli komediowej... 
Antonio Banderas zupełnie do siebie niepodobny.

Historie ludzi, których losy się "zmieszały" tworząc splot śmiesznych i nieśmiesznych zdarzeń. 

Świetny na sobotnie popołudnie, po długim, mroźnym spacerze... zwłaszcza kiedy pod ręką ciepłe babeczki czekoladowe, herbata z miodem a obok fajne osoby :-)  

Lecę do Jobsa! Dobrego weekendu!

















1 komentarz:

  1. apetycznie prezentuje się książka, to będzie mój prezent na nadchodzące imieniny Ha Cha Ha...a wykańczam "Niedokończone życie Wandy Rutkiewicz" więc dziękuję za pachnący kąsek o Jobsie.

    OdpowiedzUsuń