poniedziałek, 7 maja 2012

To jest moje niebo

Lubię obserwować chmury. 
Są dla mnie trochę jak morze...
Ciekawe... choć proste i dlatego ciekawe :-)

Wszak to prostota jest szczytem wyrafinowania, jak mawiał Leonardo da Vinci.

Dziś podczas spaceru z Biełym oczom naszym ukazała się taka chmurna... trąba :-) 


Lubię, kiedy są łagodne, niczym białe baranki płyną po niebie.

Lubię, kiedy są groźne, niespokojne, zwiastujące burzę czy wiatr. 

Lubię szukać w nich postaci.

Lubię szukać znajomych kształtów.

Lubię domyślać się, co zwiastują.

Lubię, kiedy płyną powoli.

Lubię, kiedy wiatr je gna.

Lubię... chmury.











I ptak jakiś dał się sfotografować :-)



Latem, kiedy niebo zachmurzone jest lubimy z Igorem kłaść się na trawie w ogrodzie i oglądać chmury.

Zabawa jest przednia :-) polecam!

I nic więcej oprócz zadartej do góry głowy :-) nie potrzeba...

No może jeszcze odrobinę wyobraźni...






Kiedy tak rozglądam się dokoła siebie i widzę te cuda i cudaki, małe i duże, żywe i nieożywione to wiem, że to jest moje NIEBO... nie chcę mieć innego...
 

I jeszcze słowa poniżej (jakby moje własne :-) i wspaniałe wykonanie piosenki Anny Marii Jopek... Magiczne wykonanie obdarzonej ogromnym talentem i anielskim głosem Artystki.
I pięknej kobiety :-) 

Zastanawiam się skąd Ania ma mój spis cudów?
No może nie do końca... nie mam kolekcji torebek :-)    



Gdy mówią mi, że cały świat za chwilę się zawali
A jego zmierzch dotyczy także mnie,
Ja wierzyć chcę, że jeszcze nie, że nie
Gdy mówią mi gazety o kolejnej wielkiej fali
Przed którą już nam się schronić nie ma gdzie
Ja wierzyć chcę, że jeszcze nie

Pamięć podaje mi spis cudów, dla których chcę żyć: 

Cisza, kiedy minie burza, zapach nocy na twej skórze
Wciąż przecież są
Pojedyncza żaba w trawie, która dziwi się Wisławie  




To jest mój schron.

 

Gdy mówią, że co ważne dla mnie istnieć nie ma prawa
I aby żyć muszę dostosować się,
Ja wierzyć chcę, że jeszcze nie, że nie

Pamięć podaje mi spis cudów, dla których chcę żyć:

Kropla światła w butli wina, pierwsze słowa mego syna
Wciąż przecież są
Te miliony gwaizad na niebie i kolekcja mych torebek
To jest mój schron, to mój schron.

To jest moje niebo, ledwie ponad ziemią
Moje przejaśnienia wśród burz
To jest moje niebo. Nie chcę mieć innego.
Blisko mi do niego.

Tuż, tuż

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz