niedziela, 27 maja 2012

Zanzara i giez




Rzecz o komunikowaniu się...

W popołudniowej ciszy Supraśla
kiedy już słońce oczy zamyka
z cichym głosikiem niczym niewiasta
nad moim stołem komar pomyka

Leniwie sącząc napój w Bohemie
patrzę na jego wątłe kończyny
i myślę: przecież chyba nie zje mnie?
co zatem zrobi? to zobaczymy

Bzycząc wesoło latał radosny
szukając miejsca do lądowania
i włosów mych tylko musnął kosmyk
a usiadł z chęcią porozmawiania

W pośpiechu użył przycisków wielu
numer do kumpla gza wybierając
zdążył mu pisnąć: jak się masz  przyjacielu?
krzyknął i czmychnął już niby zając


Giez już rozpoczął mu odpowiadać
wszak smutków wielu doświadczył dzisiaj
lecz w pustkę mówił: "nie będę gadać
znowu zanzarze telefon wysiadł!"

Ten wierszyk prosty o nas powiada
ludziach co mamy mediów w nadmiarze
życzliwa mowa, troska czy rada
nie jest możliwa, gdy sprzęt "wysiada"

Drogi człowieku! pamiętaj proszę
bądź z przyjacielem, radę ci dam
powiedz mu: w sercu wciąż ciebie noszę!
choć w telefonie numer twój mam


                                                 /Iza/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz